Sekretne życie języków

Ostatnia aktualizacja: 20 maja, 2016

Chociaż o pochodzeniu języka dowiedzieliśmy się już naprawdę dużo, podobnie jak o jego wpływie na nasz umysł, niektóre zagadki nadal pozostają nierozwiązane. Świat języków ciągle potrafi nas zdumiewać, a na dowód, przedstawiamy Wam kilka niezgłębionych do tej pory językowych zagadek.

Manuskrypt Wojnicza

Manuskrypt został odkupiony w 1912 roku od włoskich jezuitów przez polskiego antykwariusza Michała Wojnicza i to jemu zawdzięcza swoją nazwę. Czemu umieściliśmy go na tej liście? Zarówno autor, pismo jak i język, w którym powstał są do tej pory nieznane. Dzięki badaniom, przeprowadzonym nad manuskryptem, wiadomo, że powstał między 1404 a 1438 rokiem i na tym nasza wiedza na jego temat się kończy. Mimo że rzesze naukowców (w tym historyków, kryptologów i językoznawców) próbowało poznać jego pochodzenie, jego treść nadal pozostaje zagadką. Niepowodzenia doprowadziły nawet do teorii, że rękopis jest mistyfikacją, a jego zawartość to przypadkowy ciąg symboli, nie mających żadnego konkretnego znaczenia.

Kryptos CIA

Amerykański artysta Jim Sanborn stworzył rzeźbę pokrytą zaszyfrowaną wiadomością, która stoi w kwaterze głównej CIA w Langley w stanie Virginia. Rzeźba powstała w 1990 roku i od tamtej pory udało się rozszyfrować jedynie trzy z czterech wiadomości na niej ukrytych. Sam artysta co jakiś czas udziela wskazówek, które miałyby pozwolić na odkodowanie komunikatu, jednak ani wykwalifikowani uczeni, ani kryptolodzy amatorzy nie zdołali tego dokonać. Sam szyfr składa się z podstawowych 26 liter alfabetu łacińskiego oraz znaków zapytania.

Dysk z Fajstos

Jaki sekret skrywa gliniany dysk sprzed 4000 lat? Na razie tego nie wiemy. Mimo, że został odnaleziony ponad sto lat temu (w 1908 roku na Krecie), jedyne co o nim wiemy na pewno to właśnie szacowany okres powstania.

Na podstawie przeprowadzonych do tej pory badań, powstało kilka interpretacji tekstu, znajdującego się na dysku. Autorem jednej z nich jest polski lingwista Benon Szałek, który doszedł do wniosku, że napis rozpoczyna się na brzegu dysku i biegnie spiralnie ku środkowi, natomiast sama treść to po prostu modlitwa.

Rongorongo

Jeśli wydaje wam się, że posągi Moai są jedyną tajemnicą Wyspy Wielkanocnej, to jesteście w błędzie. Pismo Rongorongo, używane prawdopodobnie do zapisu języka rapanui, jest równie zagadkowe, jak pochodzenie wielkich rzeźb.

Jego istnienie jest interesujące z kilku powodów. Po pierwsze, sztuka pisania nie była znana ludom, zamieszkującym pobliskie wyspy. Jak i dlaczego mieszkańcy Rapa Nui nauczyli się pisać? Najbardziej prawdopodobnym wytłumaczeniem tego fenomenu jest wizyta hiszpańskich kolonizatorów w XVIII wieku. To oni mieliby pokazać rdzennym mieszkańcom jak używać pisma. Po drugie, do tej pory nie udało się rozszyfrować napisów w Rongorongo.

Niestety, praktyka używania Rongorongo zanikła wraz z hiszpańską ekspansją na wyspie. Katoliccy misjonarze łącząc unikalny system pisma z pogańskimi zwyczajami rdzennej ludności, nie tylko zakazali go używać, ale także polecili zniszczyć tablice z inskrypcjami w tym języku. W momencie odkrycia pisma, w 1864 roku, okazało się, że na wyspie pozostało jedynie kilka tablic. Co więcej, ludność Wyspy Wielkanocnej, została zdziesiątkowana w skutek chorób przywiezionych przez Hiszpanów a ci, którzy pozostali przy życiu, często trafiali w niewolę u handlarzy niewolnikami. W efekcie, na Rapa Nui nie pozostał nikt, kto mógłby przetłumaczyć inskrypcje wykonane pismem Rongorongo. Antropolodzy, kryptolodzy i językoznawcy do dzisiejszego dnia próbują odkryć ich znaczenie. Chęć ich odszyfrowania jest podsycana przekonaniem, że mogą mieć one niebagatelne znaczenie w rozwiązaniu zagadki wielkich posągów Moai.

Powiązane wpisy

Summa Linguae korzysta z plików cookie dla lepszego rozumienia sposobu korzystania ze strony internetowej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na politykę cookies.

Więcej