Sztuka tworzenia języka

Ostatnia aktualizacja: 22 września, 2017

W jednej z pierwszych recenzji “Władcy Pierścieni” możemy przeczytać, że nikt wcześniej nie zaangażował się aż tak bardzo całym sobą w stworzenie sztucznego języka, gdyż jest to nie tylko szalone, ale również niepotrzebne. Autor tej recenzji był jednak w błędzie – obecnie tysiące ludzi poświęcają swój wolny czas na naukę języka sindarin lub quenya (języki elfów), zachwycając się złożonością i pięknem tych sztucznie stworzonych języków.

Występowanie sztucznych języków (konlangów) nie ogranicza się wyłącznie do literatury czy filmów. W średniowieczu teologowie podejmowali próby odtworzenia języka Adamowego z czasów przed upadkiem pierwszych ludzi w raju. Później, w okresie oświecenia, wielu z nich próbowało stworzyć nowy, uniwersalny język, który byłby bardziej odpowiedni do opisywania nowych wynalazków i prawd naukowych – m.in. John Wilkins czy George Dalgrano, którzy są obecnie uważani za pionierów w tworzeniu uniwersalnego języka.

W XIX wieku nastąpiła zmiana perspektywy – zamiast języka uniwersalnego, ludzie próbowali stworzyć język międzynarodowy. Międzynarodowe języki pomocnicze (International Auxiliary Languages – IAL) miały być proste i łatwe do opanowania. Spośród ok. 150 IAL najbardziej znanym jest język Esperanto stworzony przez Zamenhofa. Jednak po II wojnie światowej koncepcja naszego globu zjednoczonego przez wspólny język straciła na popularności, a nowym obiektem zainteresowania stały się artlangi – języki sztuczne tworzone dla celów artystycznych.

Niesamowity J.R.R. Tolkien

Tolkien nie był pierwszym autorem operującym konlangami (sztucznymi językami) w swoich książkach. Pojawiły się one w literaturze już w XVI wieku (w “Utopii” Thomasa Moore’a), a niemal dwieście lat później sztuczny język został zastosowany w „Podróżach Guliwera”. Jednak dopiero Tolkien wprowadził konlangi na zupełnie nowy poziom. Jako filolog studiował język staroangielski i średnioangielski oraz język staronordyjski, a nad językiem sindarin i quenya pracował przez blisko 40 lat poprzedzających publikację „Władcy Pierścieni” w 1945 r. Dlaczego aż tak długo, można spytać…

Cóż, Tolkien bardzo chciał, aby jego języki przypominały języki żywe, a przecież żaden język nie pojawia się tak po prostu znikąd. Współczesne języki rozwijały się przez tysiąclecia, dlatego Tolkien rozpoczął prace od protojęzyka zwanego eldarin. Następnie zmodyfikował ten język tak, aby sprawiał wrażenie poddanego wpływom społeczeństwa, kultury i innych języków (jak ma to miejsce w przypadku każdego języka naturalnego). Efektem tego procesu są właśnie quenya i sindarin. Dzięki jego wysiłkom, cała historia Śródziemia jest niezwykle spójna, a jeśli nawet przeciętny czytelnik nie jest w stanie dostrzec szczególnych zjawisk fonologicznych, z pewnością oczaruje go magiczny realizm nadany całej opowieści przez języki Tolkiena.

Valar morghulis, valar dohareis

(Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat języków używanych na kontynencie Westeros, przeczytaj nasz artykuł)

Jeśli fascynujesz się fantastyką lub science-fiction, z pewnością zetknąłeś się z jakiś językiem wymyślonym przez Davida J. Petersona. To właśnie on stworzył m.in. języki dothraki i valyrian używane w „Grze o tron”, język shiväisith zastosowany w filmie “Thor: Mroczny świat” czy też język nelvayu, który słyszymy w filmie “Doktor Strange”.

Biorąc pod uwagę popularność, jaką cieszy się serial HBO i książki Gorge’a Martina, nic dziwnego, że tysiące ludzi uczą się języka dothraki lub valyrian. Choć sam pisarz nie opracował języków używanych na kontynentach Westeros i Essos, autorzy “Gry o tron” zdecydowali się wprowadzić je do serialu i zatrudnili w tym celu Davida Petersona.

Podobnie jak Tolkien, Peterson bardzo poważnie podchodzi do tworzenia języka. Nie tworzy tylko przypadkowych dźwięków, ale buduje z nich całe zwroty. Przystępując do pracy nad językiem dothraki, Peterson przyjął podejście antropologiczne. Zgłębiał historię Dothraków, warunki geograficzne miejsc, w których żyją, ich kulturę, wyznawane przez nich wartości i sposób funkcjonowania ich całej społeczności. To dlatego słownictwo tego języka jest zbliżone do słownictwa języka mongolskiego z czasów Czyngis-chana, ponieważ styl życia obu tych społeczności jest podobny (plemiona koczownicze, w których życiu dużą rolę odgrywały konie). Także dlatego z ust Dothraków nie usłyszysz słów takich jak cześć, demokracja czy tron – w ich świecie te pojęcia po prostu nie istnieją.

nuqDaq ‘oH puchpa”e’ *

Nawet jeżeli Klingoni nigdy nie istnieli, ich język jest prawdziwy. Obca rasa z serialu „Star Trek” posługuje się w pełni rozwiniętym językiem, mającym swoje własne słownictwo, gramatykę, slang, a nawet regionalne dialekty. Język klingoński jest z pewnością popkulturowym fenomenem – istnieje nawet Instytut Języka Klingońskiego, a pierwsze wydanie “Słownika języka klingońskiego” sprzedało się w 300 000 egzemplarzach już w 1985 roku. Na klingoński przetłumaczono nawet kilka sztuk Szekspira. Co więcej, powstała opera napisana oryginalnie w języku klingońskim. Marc Okrand, autor tego języka, stworzył go w oparciu o zasady gramatyczne i dźwięki, które pojawiają się w niektórych językach naturalnych, dodając do niego jednak dużo skomplikowanych elementów. Co więcej, w klingońskim, jako języku używanym przez kosmitów, nie istnieją słowa odpowiadające ziemskim pojęciom. Na przykład, chcąc powiedzieć cześć, trzeba użyć klingońskiego odpowiednika zwrotu Czego chcesz?.

*tytuł tego akapitu znaczy Gdzie jest łazienka?

Stworzenie języka nie jest łatwe, ale nie przejmuj się – Tolkien przychodzi ci z pomocą. Wymyślił on trzy zasady tworzenia języka, i wszystko wskazuje na to, że współcześni twórcy nadal się do nich stosują:

  1. Nazwy powinny być wymyślane w sposób konsekwentny i powinny być spójne. Powinny one przede wszystkim pasować do charakteru ludzi lub istot ich używających.
  2. Słownictwo jest jedynie częścią języka. Należy spisać zasady gramatyki i się do nich stosować.
  3. I co najważniejsze, konlang powinien stanowić istotną część budowania mitu. Jak powiedział Tolkien:

    Konstrukcja twojego języka będzie podłożem, na którym zbudujesz mitologię.

 

Powiązane wpisy

Summa Linguae korzysta z plików cookie dla lepszego rozumienia sposobu korzystania ze strony internetowej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na politykę cookies.

Więcej