Jak podaje Newzoo, globalny rynek gier wideo w 2018 r. osiągnął wartość 134,8 mld dolarów, a do 2021 r. urośnie do zawrotnej kwoty 174 mld. Twórcy i developerzy gier mają więc o co walczyć. By zwiększyć swoje szanse na międzynarodowy sukces, powinni od razu zadbać o lokalizację treści gry. W praktyce okazuje się, że angielski to często za mało, by dotrzeć do graczy z różnych części świata. Tłumaczymy, od jakich języków warto zacząć i dlaczego.
Twórcy gier i aplikacji doskonale wiedzą, że obecnie dosłowny i prosty przekład nie wystarczy, by zadowolić coraz bardziej wymagających graczy. Drobne niuanse językowe, takie jak np. niezrozumiałe nazwy miejsc czy imiona bohaterów, mogą bowiem wpływać na fabułę, a tym samym obniżać przyjemność z grania. To z kolei pierwszy krok do negatywnych recenzji w sieci, a te mogą skutkować obniżeniem sprzedaży. Lokalizacja gier, która uwzględnia specyfikę kultury, uwarunkowań społecznych i języka w danym kraju, to dziś must have.
Lokalizacja gry – które treści wymagają tłumaczenia?
Warto jednak wiedzieć, które treści i składniki gry trzeba przetłumaczyć i zlokalizować. Oczywiście w dużej mierze zależy to od wymagań graczy, gatunku gry, a także sposobu dystrybucji i monetyzacji. Warto rozważyć lokalizację treści fabularnych, czyli dialogów, nazw miejsc i przedmiotów, imion bohaterów czy elementów interface’u. To one często decydują o finalnej ocenie aplikacji przez użytkownika. Tłumaczenia wymagają także wszelkie materiały marketingowe, w tym strona WWW, a także opis i słowa kluczowe do sklepów z aplikacjami. Wziąć pod uwagę należy także przekład części technicznej gry, w tym kodu.
Jakie języki lokalizacji gier wybrać?
Zakres tłumaczenia i lokalizacji, a także wybór języków zależy od kilku czynników. Z pewnością warto wziąć pod uwagę potencjał sprzedażowy i wielkość rynku w danym kraju. Według danych Newzoo w 2018 r. maksymalne przychody z gier generowało 10 krajów i były to:
- Chiny,
- USA,
- Japonia,
- Korea Południowa,
- Niemcy,
- Wielka Brytania,
- Francja,
- Kanada,
- Hiszpania i Włochy.
To właśnie w tych częściach świata skupia się aż 80 proc. wartości globalnego rynku gier, co daje blisko 110 mld dolarów. Kolejne 11,5 mld dolarów koncentruje się w: Rosji, Meksyku, Brazylii, Australii, Tajwanie, Indiach, Indonezji, Turcji, Tajlandii i Holandii.
Top języki lokalizacji gier
Nie oznacza to jednak, że trzeba lokalizować i tłumaczyć gry komputerowe na języki wszystkich powyższych krajów. Niekiedy wystarczy wybrać kilka tych, które dadzą dostęp do największej bazy potencjalnych graczy i rynków. Wśród nich trzeba wymienić francuski, który pozwala na dotarcie do użytkowników z Francji, Belgii, Szwajcarii, Monako, a także częściowo Kanady. Wiele możliwości daje także język włoski, który jest używany nie tylko we Włoszech (10 rynek pod względem wielkości gier na świecie), ale także w Szwajcarii i San Marino. Wśród języków europejskich trzeba jeszcze wymienić niemiecki, którym posługują się gracze w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Luksemburgu i Lichtensteinie, a także hiszpański, którego używa aż 340 mln użytkowników sieci na całym świecie. Wśród pożądanych języków lokalizacji gier jest także chiński uproszczony, rosyjski (z rynkiem w Rosji, Kazachstanie i na Białorusi), a także brazylijski portugalski, który otwiera drzwi do połowy kontynentu Ameryki Południowej.
Wybierając określone języki, można przyjrzeć się także rynkom wschodzącym. Jak podaje Localize Direct, w latach 2016-2018 zapotrzebowanie na tłumaczenie w sektorze gier komputerowych rosło najszybciej dla języków:
- tureckiego,
- malezyjskiego,
- hindi,
- chińskiego
- uproszczonego,
- tajskiego i polskiego.
Wzrosty dla tych języków są także prognozowane na najbliższe lata.
Gra po angielsku wystarczy, o ile jest łatwa
Potencjał rynku to jednak nie wszystko, co należy wziąć pod uwagę. Wymagania graczy różnią się bowiem w zależności od regionu i stopnia znajomości języka angielskiego. W wielu krajach użytkownicy chętnie sięgną po grę po angielsku, o ile będzie ona miała niewiele napisów, a jej zasady będą zrozumiałe.