Weryfikacja tłumaczenia maszynowego – dlaczego jest taka istotna?

Ostatnia aktualizacja: 15 stycznia, 2021

sejsmograf

Uczenie maszynowe to rewolucja w tłumaczeniach, ale trzeba pamiętać o weryfikacji.

Tłumaczenia maszynowe pozwalają szybko i za niewielką cenę przetłumaczyć proste teksty techniczne i prawnicze, a dzięki zastosowaniu algorytmów opartych na sieciach neuronowych, jakość tekstu docelowego jest coraz lepsza. Jednak czy narzędzia tego typu osiągnęły już poziom pozwalający na całkowitą autonomię, bez ingerencji człowieka?

Tłumaczenie maszynowe od kuchni

Tłumaczenie maszynowe, czyli polska wersja angielskiego terminu „Machine Translation” to nic innego, jak tłumaczenia wykonywane przez zaawansowane oprogramowanie komputerowe, używające algorytmów opartych na sieciach neuronowych. I choć technologia ta znana jest światu już od lat 50. XX wieku, dopiero w ostatniej dekadzie zaczęła być masowo stosowana w tłumaczeniach komercyjnych, klientom dając nadzieję na sprawny i tani przekład, a tłumaczom przysparzając siwych włosów i tematów do zaciekłych dyskusji na temat przyszłości zawodu.

Eksperci z branży tłumaczeniowej, wieszczący jeszcze kilka lat temu rychły koniec profesji tłumacza, musieli jednak zweryfikować swoje osądy. Okazało się, że tłumaczenia maszynowe, zamiast odbierać pracę, zmieniają jej charakter i zakres realizowanych zadań, tworząc zapotrzebowanie na całkiem nową usługę – postedycję tłumaczeń maszynowych.

Postedycja tłumaczeń maszynowych – czy naprawdę jest konieczna?

Postedycja tłumaczeń maszynowych to innymi słowy weryfikacja tekstu przetłumaczonego komputerowo przez żywego człowieka. Warto w tym miejscu zauważyć, że obecny poziom rozwoju technologii tłumaczeń maszynowych pozwala na sprawne tłumaczenie tekstów o powtarzalnym charakterze, np. dokumentów prawnych, technicznych, tekstów informacyjnych pisanych przystępnym dla przeciętnego odbiorcy językiem. W ich przypadku postedycja ogranicza się do sprawdzenia terminologii i interpunkcji oraz poprawienia niektórych konstrukcji gramatycznych.

Problemy zaczynają się, gdy:

  • plik wsadowy nacechowany jest kulturowo,
  • dla jego zrozumienia potrzebny jest kontekst,
  • bardzo ważna jest nieskazitelna jakość przekładu.

Dotychczasowe próby wykorzystywania tłumaczeń maszynowych przy jednoczesnej rezygnacji z postedycji niejednokrotnie kończyły się sporymi wpadkami…

edycja tekstu

Katastrofa językowa w Australii

Brak weryfikacji przetłumaczonego maszynowo tekstu rzuca się w oczy szczególnie w przypadku komunikacji rządu Australii dotyczącej pandemii COVID-19. Niska jakość tłumaczeń materiałów dotyczących wirusa nie tylko generuje chaos i zamieszanie w wielokulturowych społecznościach, ale wręcz podważa zaufanie do rządu. Na przykład kampania Departamentu Zdrowia Australii mająca na celu zachęcanie arabskojęzycznych społeczności do noszenia maseczek, ze względu na błędnie przetłumaczone i nieporadnie sformatowane hasła wywołuje w rodowitych użytkownikach języka arabskiego frustrację i utrudnia im dostęp do rzetelnych informacji.

Więcej przykładów niezweryfikowanych tłumaczeń o tej tematyce znajdziesz w poprzednim wpisie na blogu.

Tłumaczeniowa kraina absurdu

Kolejnym obszarem, w którym poprawność tłumaczenia ma ogromne znaczenie, jest branża turystyczna. Z niezrozumiałych tłumaczeń na język angielski słyną kraje azjatyckie, w tym również Japonia. Choć lapsusy takie jak przetłumaczenie na oficjalnej stronie okręgu Meguro japońskiego słowa „kurashi”, odnoszącego się do życia, utrzymania, jako „dark matter”, czyli ciemna materia, czy też przełożenie japońskiego „sumai”, oznaczającego dom, jako angielskie „I’m sorry”, mogą powodować rozbawienie, to wywołują one także dezorientację wśród mieszkających w Japonii osób anglojęzycznych. Jak twierdzi Chikako Tsuruta, tłumaczka konferencyjna wykładająca na Tokyo Woman’s Christian University, lokalne podmioty, korzystając z technologii tłumaczeń maszynowych, pomijają etap ich weryfikacji przez „żywych tłumaczy”, choć mogłaby ona z łatwością wyeliminować budzące śmiech przejęzyczenia i wprowadzające komunikacyjny chaos błędy.

Mimo że tłumaczenia maszynowe to niewątpliwie przyszłość branży usług językowych, na powyższych przykładach można jasno zobaczyć, jak kluczowa jest w ich przypadku postedycja oraz ile problemów komunikacyjnych może oszczędzić weryfikacja tekstu przez zawodowego tłumacza. W przeciwieństwie do skorzystania z usług profesjonalnej agencji tłumaczeniowej, w razie użycia tłumaczenia maszynowego całkowitą odpowiedzialność za ewentualne błędy ponosi sam klient.

Powiązane wpisy

Summa Linguae korzysta z plików cookie dla lepszego rozumienia sposobu korzystania ze strony internetowej. Dalsze korzystanie z tej strony internetowej jest równoznaczne z wyrażeniem zgody na politykę cookies.

Więcej