Kraje Europy Północnej są od dłuższego czasu bardzo popularnym kierunkiem emigracji zarobkowej Polaków. Biorąc pod uwagę państwa spoza Unii Europejskiej, najwięcej naszych rodaków wyjeżdża właśnie do skandynawskiej Norwegii. Wzorowe wręcz stosunki polityczne naszych krajów sprzyjają wyjazdom — także tym turystycznym — oraz skandynawskim inwestycjom nad Wisłą.
Choć każdy z krajów Skandynawii (Dania, Szwecja, Norwegia) posiada własną, unikatową kulturę, to etyka i styl biznesowy każdego z powyższych krajów są do siebie bardzo zbliżone. Oczywiście, nie można zapominać, że mamy do czynienia z trzema różnymi narodami, z których każdy może różnić się od swojego sąsiada w szczegółach, ale takie właśnie detale mogą czasami zaważyć na atmosferze, w której robimy interesy.
Jedno z najważniejszych pojęć, które należy sobie przyswoić przed wizytą skandynawskiego przedsiębiorcy to lagom. Wokół niego zbudowany jest system społeczno-kulturowy Szwecji, ale jest także ono obecne w Norwegii (falun) i Finlandii (mimo że ta tak naprawdę nie jest krajem skandynawskim).
Samo lagom można przetłumaczyć jako „nie za dużo, nie za mało” i odnosi się do utrzymywania równowagi we wszystkim, co robimy. W praktyce oznacza to, że nikt nie powinien się wywyższać, każdy powinien posiadać, tyle ile potrzebuje, ale jednocześnie nikt nie powinien pozostać bez niczego. Koncept lagom widoczny jest także w biznesie. Szwedzki przedsiębiorca będzie się więc skupiał akurat na tym, co jest w danym momencie najbardziej korzystne dla jego firmy. Co więcej, przeznaczy na to odpowiednią ilość czasu i zasobów ludzkich.
Co jest charakterystyczne dla społeczeństw skandynawskich, to niski współczynnik „męskości” (wg badań Geerta Hofstede wynosi on 5/100 w porównaniu do społeczeństwa polskiego — 64/100). Narody „kobiece” odznaczają się przede wszystkim oddzielaniem życia prywatnego od pracy, mniejszym stopniem hierarchizacji stosunków międzyludzkich oraz równouprawnieniem, także w miejscu pracy. Role kobiet i mężczyzn się przeplatają, a konflikty w takich społeczeństwach rozwiązywane są przez kompromis i negocjacje.
Umawiając spotkanie ze skandynawskim biznesmenem pamiętajmy o ich przywiązaniu do punktualności. Nigdy nie należy się spóźniać, Skandynawowie są na tym punkcie wyjątkowo wyczuleni. Pracując ze Szwedami, Norwegami i Duńczykami można zauważyć, jak bardzo doceniana jest w tych krajach umiejętność pracy w grupie. Praca zespołowa skutkuje równym rozłożeniem odpowiedzialności za powierzone zadanie na każdego pracownika. Co za tym idzie, decyzje podejmowane są wspólnie i nawet pracownik niższego szczebla musi posiadać duże kompetencje, ponieważ między innymi na jego barkach spoczywa odpowiedzialność za realizację projektu.
Polacy, robiący interesy w Skandynawii lub współpracujący z tamtejszymi przedsiębiorcami powinni nauczyć się trzymać emocje na wodzy i być cierpliwi. Skandynawowie mają bowiem to do siebie, że ważą każde słowo i analizują sytuację bardzo dokładnie. Możemy być zniecierpliwieni takim podejściem, jednak lepiej tego nie okazywać. Ten problem może nie być widoczny w trakcie negocjacji z Duńczykami, którzy w porównaniu do Szwedów i Norwegów są dość bezpośredni. Po lepszym poznaniu się przedsiębiorców, rozmowy biznesowe w Danii prowadzone są w luźnej atmosferze. Nie powinien nas także zdziwić nieformalny strój tamtejszych przedsiębiorców. Jeśli na spotkanie przyjdą ubrani w koszulkę polo i zwykłe spodnie, nie należy uznawać tego za afront. Z drugiej jednak strony, nie powinniśmy kierować się tymi samymi zasadami wybierając nasz strój.
Szwedzki lagom i norweskie falun odbijają swoje piętno także na stylu prowadzenia biznesu. Skandynawowie są w interesach wyważeni, na zimno analizują sytuację i stosunkowo szybko podejmują decyzje. Polacy robiący interesy z mieszkańcami tego regionu powinni przyzwyczaić się do poziomej struktury przedsiębiorstwa, wszechobecnego równouprawnienia i pracy zespołowej. O ile trudne może się okazać przezwyciężenie różnić kulturowych między Polską a północą Europy, o tyle będzie ono na pewno bardzo opłacalne.